piątek, 6 stycznia 2017

"Stulecie Winnych. Ci, którzy wierzyli"- Tom III

Przykro mi,że przygoda z klanem Winnym dobiegła już końca. Tom III był dla mnie nie lada wyzwaniem- nowi bohaterowie i nowe wątki utrudniały czytanie, gubiłam się przy niektórych fragmentach. Na końcu książki znajduje się drzewo genealogiczne, które ułatwia przyswojenie wszystkich postaci- w końcu rodzina Winnych to potężny klan. 
Historia jest nadal ciekawie opowiedziana, a napięcie trzymane na wysokim poziomie. 
Razem z bohaterami przeżywamy stan wojenny, w jaki sposób Winni i inni Polacy radzili sobie w tych trudnych czasach. Oczami dziecka doświadczamy, co znaczyło zjeść gumowego żelka czy dzielić się z rodzeństwem kostką czekolady. 
Rodzina Winnych powiększa się o kolejne bliźniaczki- Julię i Urszulę. Podobnie jak w przypadku Anny i Marii, dziewczynki wykazują zupełne różne charaktery. Główny wątek stanowi miłość Julii i Jeremiego, który urodził się tego samego dnia. Zakochani znają się od dzieciństwa, reprezentują inne światy, ale ich planety zderzą się szczęśliwie po wielu perypetiach. Jakie perypetie mam na myśli? Strzelanina, ucieczka sprzed ołtarza, emigracja...Jeremi związany jest z mafią Pruszkowską, dodaje to pikanterii całej powieści, ponieważ czytelnik poznaje jej członków, sposób, w jaki działali etc.
Czytając myślałam o Ani i wyczekiwałam fragmentów z nią związanych. Zdradzę tylko, że Ania dożyje 100 lat i spotka się z Pawłem, który niestety umrze na raka skóry. Anna jest osobą bardzo szanowaną nie tylko przez swoją rodzinę, ale również społeczeństwo- występuje w szkole, gdzie opowiada o II wojnie światowej. Pomyślałam sobie, jakie to musi być cudowne- mieć 100 lat, cieszyć się zdrowiem, być sprawnym umysłowo oraz szczęśliwym z wnukami, prawnukami, świętować rodzinne uroczystości. Anna doświadcza tego wszystkiego.
Powieść kończy się w czasach współczesnych- Facebook, praca w korporacji, późne macierzyństwo, dredy...
A. Grabowska pokazała jak niezwykle silną, a jednocześnie kruchą istotą jest kobieta. Pisarka pięknie przedstawiła kobiece role społeczne: matka-córka, siostra-siostra, matka-babcia. Są one uniwersalne. Losy rodziny Winnych podzieliło wiele innych rodzin polskich, sprawia to, że powieść jest jeszcze bliższa mojemu sercu.
Powieść zaczarowała mój umysł, a pisarka zdobyła moją sympatię, co oznacza, że z przyjemnością sięgnę po jej inne dzieła. Chciałabym, żeby saga doczekała się ekranizacji i żeby każdy ją przeczytał, w końcu będę mogła wymienić się czytelniczymi wrażeniami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz